niedziela, 26 września 2010

6. Ostrzeżenie.

  Mężczyzna w szpakowatym garniturze wyraźnie ją oskarżał i był słownie napastliwy przekraczając granice konwenansu. Jego głos wprowadzał puchnący niepokój. Scena odbywała się na podeście w auli byłej szkoły bohaterki. Ona sama kurczyła się z każdym jego słowem wystawiona na oglądanie przez wszystkich.
 Uważaj, bo masa czekoladopodobna niepostrzeżenie oblepi Twój mózg. I już nie znajdziesz w Empiku sprasowanych sensów jak Makbeta z szarym komentarzem na marginesie tłumaczącym ci co znaczą fundamentalne pytania. Już nie musisz udowadniać , że jesteś człowiekiem? Może lepiej wydal z siebie idee fixe, łatwiej będzie ci konsumować bez zdziwienia światem. Długo jeszcze będziesz nazywać to, co robisz "weryfikacją systemu wartości" ? Nie śmieszy cię już to ? Może poszukaj swoim znudzonym wzrokiem rozrywki- jakaś krew, egzekucja, seks, strach?

  Przebudziła się z uczuciem mdłości jak po zjedzeniu lury z rozmiękłego papieru. Była zła na ducha opowieści, czemu nie mogą jej się śnić przeciętne rzeczy? Noc zlizywała pot z jej pleców. Księżyc też jawił się jej jakimś dziwnym, jak lampa hitlerowska świecił prosto w oczy i przedłużał w realność stan sennego oskarżania. 

Duch opowieści chciałby aspirować do bycia duchem niejednej opowieści. Na razie jednak występuje w skromniejszej misji i może ta gorycz niespełnienia sprowadziła na bohaterkę marę nocną tego pokroju. 


Stojąc przed wyborem snu i sielskiego pójścia rano do szkoły albo nocy spędzonej na nawarstwiających się refleksjach i heroicznym pójściu rano do szkoły bohaterka naturalnie wybrała drugą opcję. Zawsze była skłonna do ponoszenia męczeństwa a poza tym wydało się jej to bardziej godne bohemy.

  Z jednaką lubością i męką zaczęła rozcierać w palcach każdą myśl tego -bądź co bądź nieprzyjemnego-snu i przypatrywać się jakie to pyłki sensów osadziły się jej na rękach. Doszła do wniosku, że pytania mężczyzny nie tyle były złośliwe, co wnikliwsze niż jej osobiste bilanse. Docierały do głęboko ukrytych pokładów lęków przed bezsensem własnego życia. Duch powieści natomiast irytował się nieposzanowaniem dla własnego zdrowia i chciał jak najszybciej zmorzyć bohaterkę snem sprawiedliwego.Ostatecznie, z bezwzględnymi konstrukcjami literackimi się nie dyskutuje więc zwinęła się w łóżku na parę godzin snu.


  

1 komentarz: